szufladka czasu
wtorek, 15 października 2013
"Dead Headers" James H. Jackson i "The Passage" David Poyer
niedziela, 26 lutego 2012
"Właściwie" - Julian Tuwim
Tak życia niecierpliwy ku pewnej śmierci spiesząc?
Co czynię, czyniąc wszystko? U kogo służba moja?
Kto są ci wszyscy wokół? Skąd jestem tu i kto ja?
Te smutki, te radości - cóż one mi powiedzą?
O Boże, Boże, Boże, ci ludzie nic nie wiedzą!
Te smutki, te radości - zasępią czy ukoją?
O Boże, Boże, Boże, zeslij mi łaskę swoją!
I o co ja własciwie, o Panie, Ciebie proszę,
Gdy ku niebiosom Twoim stęsknione oczy wznoszę?
niedziela, 15 stycznia 2012
Maraton z Camillą Läckberg
Tak jak poprzednio powieści Camilli wślizgnęły się bez kolejki do mojej książkowej poczekalni i to w postaci hurtowej pożyczki. Dodajmy do tego trochę więcej wolnego czasu w okresie świąteczno-noworocznym oraz pretekst o konieczności oddania pożyczki i maraton kryminalny wystartował.
Podobała mi się także "Syrenka", gdzie powtarza się wątek skrzywdzonego dziecka i wstrząsających konsekwencji, do jakich ta krzywda prowadzi. Bardzo dobry portret pisarza, próbujacego rozliczyć się z przeszłością i od niej uwolnić.
I wreszcie "Latarnik", ostatnia jak dotąd część cyklu, gdzie obie bohaterki z przeszłości i czasów współczesnych łączy problem przemocy domowej, jak to się dziś określa. Czasy inne, ale czy rzeczywiście dzisiejsze społeczeństwo radzi sobie z przemocą lepiej, zdaje się pytać autorka, przedstawiając los Emelie, Madeleine i Annie.
We wszystkich częściach serii autorka pozwala nam naturalnie odpoczywać regularnie od wstrząsająych na ogół wątków kryminalnych, obserwując życiowe perypetie Patrika i Eriki. Ciekawą postacią jest także siostra Eriki, Anna, której historia balansuje momentami na granicy tych dwóch światów normalności i przestępstwa, pokazując, jak cienka granica dzieli je w rzeczywistości.
A teraz, po przewróceniu ostatnich stron "Latarnika", stanęłam na mecie maratonu, wchłonęłam te wszystkie historie. I nie opuszcza mnie refleksja, że jest coś dziwnego w nazywaniu tego rodzaju opowieści rozrywką, a tak się przecież powszechnie określa czytanie kryminałów.
Definitywnie potrzebuję odpoczynku od kryminału i wyjścia na świeże powietrze z tych mrocznych zaułków.
środa, 30 listopada 2011
Carlos Ruiz Zafón
"To jest jak przypływ i odpływ, wie pan? Barbarzyństwo, ma się rozumieć. Odpływa i wydaje się, że już jesteśmy uratowani, ale wraca, zawsze wraca ...... i nas zalewa. Jestem tego świadkiem codziennie w instytucie. Mój Boże. Do sal wykładowych przychodzą małpy. Darwin był idealistą i marzycielem, zapewniam pana. Jaka tam ewolucja. Zanim trafię na jednego myślącego, muszę stoczyć bitwę z dziewięcioma orangutanami."
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie. (...) Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić całe życie."
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Z wszystkiego, co napisał Julian, najbliższa mi jest prawda, że póki nas ktoś pamięta, wciąż żyjemy."
poniedziałek, 28 listopada 2011
"Cień wiatru" - Carlos Ruiz Zafón
piątek, 26 sierpnia 2011
"Jak wytrzymać z mężczyzną" - Joanna Chmielewska
Przypuszczam, że większość czytelników zdziwiła
zawartość tej książki. Mnie na pewno. Przyzwyczajona do
kryminalno-humorystycznych powieści Chmielewskiej, nad którymi zaśmiewałam się
na ogół do łez, dostałam tym razem do rąk humorystyczne rozmyślania pisarki nad
meandrami relacji męsko-damskich. Tytuł może trochę zmylić czytelnika, bo
książka traktuje też i o tym, jak to mężczyźnie nieraz trudno wytrzymać z kobietą
i szczegółówo wyjaśnia dlaczego, z właściwym Chmielewskiej poczuciem humoru i
ciętym, czasem wręcz dosadnym językiem. Tekst biegnie potoczyście, nie mogłam,
oprzeć się często wrażeniu, że słucham monologu kabaretowego w stylu Hanki
Bielickiej. Uśmiechałam się wielokrotnie, śmiałam na głos też, również na
poważnie przyznając autorce rację.
Jest w tej książce wiele: za żartem ukryta refleksja
nad stosunkami międzyludzkimi, zmianami w rolach kobiety i mężczyzny i tych
zmian konsekwencjami, wyobrażnia językowa nadająca tekstowi niepowtarzalny
koloryt, obraz polskich realiów przed i po przemianach, choć chyba jednak
widziany oczami starszych pokoleń. Nic wię dziwnego, że książka od wielu lat
sprzedaje się dobrze, a za jakiś czas stanie się ilustracją, jak to dawniej
bywało.
piątek, 29 lipca 2011
"Kiedy bogowie umierają" - C.S.Harris
Bardzo chciałabym napisać, że ksiażka spełnila obietnicę i ofiarowała mi niepowtarzalną czytelniczą przygodę. Niestety po prawie czterystu stronach powieści trzy słowa z okładki nie nabrały żadnej treści, pozostały marketingowym zabiegiem. I teraz każde kolejne zdanie mogę zaczynać od "nie". Nie wciągnęła mnie banalnie prowadzona akcja z pogranicza przeciętnej powieści "płaszcza i szpady" oraz komiksu, sztuczne dialogi, płaskie postacie. Nie przekonały historyczne elementy opowieści, powtykane tu i ówdzie objaśnienia na temat epoki. Skrótowe podsumowanie fikcji i prawdy, którym autorka zamyka śledztwo St Cyra niewiele pomaga, za to pokazuje niestety jak wiele mozliwości nie zostało wykorzystanych (np. historia naszyjnika należącego do przodków autorki). Oczywiście, że zagadka kryminalna wciąga, mimo wszystko chce się poznać rozwiązanie, tylko że to wszystko za mało, żeby książka mogła zamieszkać w szanującej się bibliotece. A moja do takich należy. Nie polecam i na pewno nie sięgnę po następne powieści C.S.Harris